Temat: „Jak cię widzą, tak cię piszą” – dobre obyczaje w życiu codziennym.
Cele zajęć:
Po zakończeniu lekcji uczeń:
– potrafi określić niezbędne zasady właściwego zachowania się w szkole.
i zwyczajów. Nie możemy też lekceważyć reguł dobrego wychowania, chociaż za ich łamanie nie grozi nam mandat czy więzienie.
„Czemu służą dobre maniery. Dlaczego warto znać i stosować zasady kulturalnego zachowania się? ”
· Formy towarzyskie są po to, abyśmy swym zachowaniem nie obrażali innych. · Na podstawie zachowania oceniamy innych i sami jesteśmy oceniani ( „Jak cię widzą, tak cię piszą”). · Zachowanie się zgodnie z zasadami dobrego wychowana zjednuje sympatię i szacunek innych ludzi. · Naruszenie reguł obyczajowych może powodować ośmieszenie ( drwiący uśmiech, ironiczne spojrzenie). · Im lepsze opanowanie zasad kulturalnego zachowania się, tym lepsze samopoczucie, większe poczucie bezpieczeństwa i możliwości nawiązywania i utrzymania kontaktów z innymi (człowiek nie musi zastanawiać się, jak się zachować w danej sytuacji, obawiać się ośmieszenia). · Jest to element naszej tradycji, kultury. · Dzięki dobrym manierom ułatwiamy życie starszym i słabszym, nie zakłócamy życia innym. |
· postępowanie w kontaktach międzyludzkich: pozdrowienie, przedstawienie, tytułowanie, zachowanie się przy stole,
· przyjmowanie gości i interesantów,
· ubiór, czystość i higienę,
· zachowanie się w pracy, urzędzie, samochodzie, tramwaju, na ulicy,
· umiejętność prowadzenia rozmowy
· urządzenie mieszkania, organizację miejsca pracy,
· ruchy i odruchy
Reguły obyczajowe określane są zamiennie jako dobre maniery, bon ton, savoir – vivre , dobre obyczaje, etykieta |
we wszystkich kontaktach międzyludzkich. Zasady te to: uprzejmość, punktualność, uśmiech, życzliwość, dyskrecja, prawdomówność, uczciwość, a ogólnie określa je się jako kulturę dnia codziennego.
DOBRE MANIERY (fr.) – sposób bycia, zachowania się, synonim ogłady towarzyskiej. W tym znaczeniu występuje tylko w liczbie mnogiej.
BON TON [ wym. bą tą] – umiejętność zachowania się według przyjętych reguł towarzyskich, nienaganny sposób bycia, dobry ton. (fr.)
SAVOIR – VIVRE [wym. sawuar wiwr] – zasady dobrego wychowania, formy towarzyskie, znajomość tych form.(fr.)
ETYKIETA – ustalony i obowiązujący sposób zachowania się w pewnych środowiskach, głownie na dworach monarchów, w kołach dyplomatycznych; formy towarzyskie, ceremoniał. (fr.)
GAFA – niezręczny postępek, nietaktowne, niestosowne odezwanie się, nietakt.
AFRONT – obraźliwe, lekceważące zachowanie się, postępek mający na celu ubliżenie komuś, zniewaga.
Uprzejmość P r o s z ę, d z i ę k u j ę, p r z e p r a s z a m. Uprzejmość przejawia się w rozmaitych formach. Jedną z nich jest nasza codzienna mowa, wspaniały dar natury. Nie powinno w niej zabraknąć takich słów jak: proszę, dziękuję, przepraszam. Niestety, różnie z tym bywa. Jeśli czegoś pragniemy, to zwracamy się z prośbą, nieraz kilkanaście razy dziennie. Współżycie ludzi wymaga posługiwania się prośbą jako środkiem ułatwiającym ułożenie stosunków w domu, na spotkaniu towarzyskim, naradzie. Wydawałoby się, że w wielu wypadkach nie potrzeba mówić „proszę”, bo wykonujemy swoje obowiązki, za które przecież otrzymujemy określone wynagrodzenie. Po co zatem dziękować za napisanie pisma, sporządzenie notatki, przeprowadzenie rozmowy? Tak jednak nie jest. Nawet polecenie wyrażone uprzejmie bywa chętniej wykonane niż suchy rozkaz. Po spełnieniu naszej prośby nie zapominamy oczywiście podziękować. Towarzyszy temu ciepły ton i miły wyraz twarzy. Zdarza się, że podczas rozmowy urazimy jednego z jej uczestników, niechcący potrącimy na ulicy przechodnia, naruszymy ustalony porządek, rozlejemy herbatę. We wszystkich tych sytuacjach powiemy słowo „przepraszam”, bo jest ono jakby amortyzatorem łagodzącym powstałe spięcia lub przeoczenia. Te trzy słowa: „przepraszam”, „proszę” i „dziękuję nie są trudne do wypowiedzenia, a jakże ułatwiają wzajemne stosunki i łagodzą lub likwidują nieporozumienia. |
Ł a g o d n y t o n. Uprzejmość w rozmowie wyraża się również w ciepłym, łagodnym tonie. Możemy mówić tonem ciepłym, łagodnym, spokojnym. Ale możemy też wyrażać swoje myśli i uczucia tonem uszczypliwym, drwiącym, mentorskim, napastliwym, ostrym, szyderczym. W pierwszym przypadku okażemy naszemu rozmówcy uprzejmość, delikatność, a w drugim – szorstkość, ostrość a nawet brutalność, wyrażające przede wszystkim brak szacunku dla drugiego człowieka. |
U m i e j ę t n o ś ć u w a ż n e g o s ł u c h a n i a. Arabskie przysłowie mówi: „Mamy tylko jedne usta i dwoje uszu”. Utrzymując więc kontakty z ludźmi, nie powinniśmy tylko mówić, ale i słuchać, gdyż nasi partnerzy mają również coś do powiedzenia. Najczęściej jednak o potrzebie słuchania jakoś zapominamy. Co oznacza powiedzenie „umieć słuchać”? Oznacza – nie przerywać i słuchać tak, aby osoba mówiąca odnosiła wrażenie, że jest się zainteresowanym jej wypowiedziami, prosić o wyjaśnienie pewnych szczegółów. Umieć słuchać – to również wydobyć to, co jest najistotniejsze w wypowiedzi, wyczuć zaangażowanie emocjonalne rozmówcy. Nie można powiedzieć o kimś, że umie słuchać, jeśli jego twarz wyraża znudzenie i wskazuje, że czeka z niecierpliwością, kiedy mówiący skończy, a nie doczekawszy się tego – przerywa mu i apodyktycznie przedstawia to, co sam chce powiedzieć. Takie postępowanie partner odczuje jako przejaw lekceważenia, jako naruszenie osobistej godności. |
R o z m a w i a m y z e w s z y s t k i m i. Uprzejmość w rozmowie wyraża się także w równym traktowaniu obecnych, niezależnie od zajmowanego stanowiska. Mówimy, zwracając się do wszystkich, a nie do jednej wybranej osoby. |
Punktualność „Punktualność jest uprzejmością królów”. Taką sentencję wypowiedział król Słońce – Ludwik XIV. Chcielibyśmy jednak, aby punktualność była uprzejmością milionów ludzi. Zapewnia ona bowiem porządek w naszym życiu i ułatwia wzajemne kontakty międzyludzkie. Zwyczaj przestrzegania punktualności narodził się dość późno, bo dopiero w XIX wieku w związku z powstaniem fabryk, gdzie praca przy maszynie wymagała współpracy całej brygady. Z kolei ułatwiając wzajemne kontakty, przeniknął również do rozmaitych dziedzin życia człowieka. W każdym zakładzie pracy wymaga się przestrzegania punktualności. Egzekwuje się ją między innymi obowiązkiem podpisywania listy obecności. Ale po przyjściu do pracy bywa już różnie. Weźmy dla przykładu wciąż jeszcze liczne zebrania, które zbyt często rozpoczynają się z większym lub mniejszym opóźnieniem. Dobry przewodniczący nie zwleka jednak z rozpoczęciem, gdyż ustępstwo na rzecz tych, którzy nie szanują czasu swego i innych, nie ma uzasadnienia. A ileż to razy interesant wyczekuje przed okienkiem urzędnika lub pacjent przed gabinetem lekarskim? Gdyby policzyć, ile godzin marnujemy na bezczynne oczekiwanie… Szwedzkie porzekadło mówi: „Kto się spóźnia, kradnie cudzy czas”. Nie czując rygorów prawnych, spóźniamy się dość często na różnego rodzaju spotkania towarzyskie. Oto zostaliśmy zaproszeni na kolację, ale pojawiamy się z godzinnym opóźnieniem, bo – jak się niekiedy utrzymuje – jest to w „dobrym tonie”. Tymczasem gospodyni wiele godzin spędziła w kuchni, by przygotować wszystkie dania na określoną godzinę. Goście zaś się nie pojawiają. Stawia to pod znakiem zapytania kunszt kulinarny gospodyni. Czuje się ona po prostu dotknięta. Takie postępowanie jest również nieuprzejmością wobec pozostałych gości, którzy przybyli punktualnie. Gdyba każdy cenił czas swój i innych, nie byłoby spóźnień, dezorganizowania ustalonych planów, naruszania godności innych. Warto chyba pamiętać o powiedzeniu: „Strata czasu największą jest stratą”. |
Uśmiech W kontaktach międzyludzkich poważną rolę odgrywa wygląd człowieka – ubiór, uczesanie, postawa i oczywiście twarz. Odzwierciedla ona nastrój człowieka, jego stosunek do innych ludzi. Twarz może być poorana troskami, ponura, posępna, ale może też być myśląca, ujmująca, okraszona uśmiechem. Z pogodnym wyrazem twarzy witamy oczekiwanych gości, uśmiech towarzyszy w czasie składania życzeń imieninowych, pojawia się, gdy prosimy o jakąś pomoc i gdy dziękujemy za życzliwość, usługę. Jest więc stałym gościem na naszej twarzy. Życie ludzkie nie jest usłane tylko różami. Często pojawiają się ciernie komplikujące codzienną egzystencję. Może właśnie dlatego powinniśmy się starać o pogodny nastrój. Uśmiech jednak uśmiechowi nie jest równy. Spotykamy się z uśmiechem bezczelnym i fałszywym, ironicznym i obłudnym. Nie ułatwia on współżycia, wręcz przeciwnie – utrudnia je, komplikuje stosunki. Uśmiech sprzyja wytworzeniu dobrej atmosfery, łagodzi nieporozumienia, jeśli jest ciepły, przyjacielski, serdeczny i życzliwy. Takiego właśnie uśmiechu oczekujemy od urzędnika i sprzedawcy, taksówkarza, lekarza i nauczyciela. Słowem – od wszystkich. Życzliwość to najlepszy środek do przezwyciężania wszelkich zadrażnień, sporów, nieporozumień. Uśmiechajmy się więc – dobrotliwie, przyjaźnie, życzliwie. „Gdy pomyślę, że mogę się śmiać – mówi Eugeniusz Kołda – już się śmieję”. „Bydlę – jak powiadał Antoni Słonimski – nie śmieje się nigdy”. |
Życzliwość Życzliwość – to przychylne ustosunkowanie się do innego człowieka, wczucie się w jego sytuację i pragnienie okazania pomocy. Może się ona przejawiać w rozmaity sposób, np. przez przychylny, ośmielający uśmiech, ciepłe spojrzenie, szczerą wypowiedź, uprzejme powitanie, zrozumienie sprawy i jej załatwienie. Kierowca oczekuje życzliwości od innego kierowcy w czasie wyprzedzania, petent spodziewa się szybkiego załatwienia sprawy w urzędzie, podwładny przypuszcza, że znajdzie u przełożonego zrozumienie dla swoich problemów. Tymczasem nie zawsze tak bywa. Motorniczy zamyka drzwi tramwaju przed nosem pasażera i odjeżdża. Wśród sąsiadów znajdują się niekiedy ludzie starsi, nie w pełni sprawni fizycznie. Załatwienie nawet drobnej sprawy w administracji czy kupno jakiejś gazety stwarza im duże trudności. Pomagając takim ludziom, dajemy dowód bezinteresownej życzliwości. Wśród przechodniów znajdują się czasami osoby ociemniałe, kalekie, wyczerpane fizycznie długotrwałymi chorobami. Potrzebują one pomocy, zwłaszcza w czasie przekraczania ulicy. Udzielanie jej jest z jednej strony naszym moralnym obowiązkiem, a z drugiej – podziękowaniem, że nie spotkał nas podobny los. Życzliwość jest niezbędnym elementem w układaniu dobrych stosunków między ludźmi. Brak jej jednak uwidacznia się nieomal na każdym kroku.Czy na ogół jesteśmy życzliwi? Niestety. Odpowiedź jest raczej negatywna. Nic też dziwnego, że popularne stało się powiedzenie: „bezinteresowna nieżyczliwość”. |
Uczciwość
W Małym słowniku języka polskiego pod hasłem „kradzież” czytamy: „potajemne zabranie cudzej własności, złodziejstwo.” Powstaje zatem pytanie, kto jest złodziejem? |
Dyskrecja Człowiek dyskretny nie wnika w sprawy innych ludzi. Gdy jednak zetknie się z nimi, wyczuje, czego należy nie widzieć lub nie słyszeć i nie powtarzać innym. Spotykamy się z kolegami i przyjaciółmi na spacerze, w kawiarni, u znajomych. Prowadzimy swobodną rozmowę na tematy polityczne, ekonomiczne, społeczne. Rozmowa nasza schodzi jednak często na inne tory i dotyczy znajomych, krewnych, zwierzchników. Nie obywa się oczywiście bez informowania o takich czy innych układach, nietaktach, uchybieniach. Na zakończenie spotkania można nawet usłyszeć takie oto powiedzenie: „To oczywiście wyłącznie pomiędzy nami’ lub „Nie musisz tego zachować tylko dla siebie, ale nie mów, że wiesz to ode mnie”. Najczęściej takie zobowiązania nie są spełniane. Wbrew obietnicom upowszechniamy je, nie bacząc na skutki, jakie powodują w stosunkach między ludźmi. Jednak człowiek dyskretny bez przyrzeczeń zachowa dla siebie usłyszane lub zaobserwowane fakty, aby nie komplikować innym życia i nie robić przykrości. Dość powszechny jest pogląd, że roznosicielem złośliwych plotek zajmują się przede wszystkim kobiety. Czy ta opinia jest w pełni uzasadniona? Chyba nie. Czyżby mężczyźni stronili od kawiarnianych rozmówek, które mają charakter obmowy, a nawet oszczerstwa? Najczęstszym przypadkiem powodującym naruszenie dyskrecji jest bezmyślne powtarzanie rzeczy zasłyszanych. Stąd też warto w tym miejscu zacytować powiedzonko Erneta Hemingwaya: „Potrzeba dwóch lat, aby nauczyć się mówić; pięćdziesięciu, aby nauczyć się milczeć”. Naruszenie dyskrecji to nie tylko upowszechnienie spraw zasłyszanych, gadulstwo, niepotrzebna paplanina. Naruszeniem dyskrecji jest również wdzieranie się w cudze tajemnice, zbytnia ciekawość. Zilustruję to przykładami. Do sekretariatu przychodzą pracownicy. Niektórzy z nich próbują zaglądać do akt leżących na biurku, zerkać na pisma w trakcie ich pisania, co w konsekwencji prowadzi do ujawnienia tajemnicy, wywołuje niepotrzebne komentarze, psuje Uogólniając nasze uwagi, możemy powiedzieć, że dyskrecja to niepowtarzanie rzeczy zasłyszanych i niewdzieranie się w ludzkie sprawy dotyczące życia prywatnego i służbowego. Jest ona kamieniem probierczym naszego charakteru i tego, czy możemy być obdarzeni zaufaniem. |
Prawdomówność Mamusia poucza córeczkę, mówiąc: „Kasiu, nigdy nie kłam. Nie kłam nikomu”. Kasia odpowiada: „Mamusiu, nie będę kłamać. Możesz mi wierzyć”. W tym momencie dzwoni telefon. Mamusia mówi do Kasi przytłumionym głosem: „Odbierz telefon. Jeśli ciocia, to powiedz, że nie ma mnie w domu”. A więc można kłamać, czy też nie? Normy moralne i reguły obyczajowe determinują współżycie ludzi. „Nie kłam” – to norma moralna i reguła obyczajowa. Kłamać to znaczy świadomie wprowadzać kogoś w błąd. Kłamiemy, posługując się słowem, gestem, postawą, mimiką. Chociaż reguła ta nakazuje mówienie prawdy, jednak w niektórych wypadkach, podyktowanych dobrymi intencjami, zmuszeni jesteśmy ją naruszać. Kłamie poeta, opisując piękno lasów i pól, kłamie malarz, przedstawiając morza, jeziora, sady. Kłamie również lekarz, ukrywając ciężki stan zdrowia chorego. Nie sposób w tym miejscu nie wspomnieć o sekretarce, która także kłamie, mówiąc osobie telefonującej, że dyrektor wyjechał lub prowadzi naradę. W ten sposób sekretarka chroni drogi czas pracy dyrektora i jednocześnie szanuje godność interesanta, lepiej przecież powiedzieć, że dyrektora nie ma, niż ujawnić prawdę, że dyrektor nie jest zainteresowany rozmową. Zazwyczaj nie mówimy prawdy, odpowiadając na pytania natręta, który chciałby się np. dowiedzieć, dlaczego tak długo rozmawiałem z przełożonym, co powiedział pan X w ostatniej rozmowie, jak wysokie jest moje wynagrodzenie, ile mam lat? Unikamy mówienia prawdy, gdy nie chcemy ujawnić pewnych faktów z własnego życia i życia innych. Norma moralna: „nie kłam”, określa sposób naszego postępowania w stosunkach międzyludzkich. Tylko mówienie prawdy zapewnia zgodne współżycie, budzi zaufanie; bez tego trudno byłoby wyobrazić sobie codzienne życie w domu, kontakty towarzyskie i stosunki służbowe. Kłamiąc poniżamy własną godność, tracimy zaufanie u ludzi. W pewnych jednak okolicznościach jest ono dopuszczalne. „Kłamstwo – głosi hiszpańskie porzekadło – rodzi kwiaty, a nie owoce”. |
NIEELEGANCKIE GESTY, CZYNNOŚCI, ODRUCHY:
|