13.05.2020. Temat: Skąpiec Moliera, czyli studium władzy pieniądza nad człowiekiem.
Komedia Moliera jest doskonałym portretem psychologicznym chorobliwego sknery. Molier ośmiesza jego wady, z których największą jest chorobliwe skąpstwo. Tytułowy bohater jednocześnie śmieszy o przeraża.Jego obsesja gromadzenia pieniędzy jest ukazana jako siła destrukcyjna: niszczy psychikę Harpagona, doprowadzając go niemal do obłędu, unieszczęśliwia też jego otoczenie – psuje relacje z dziećmi, które odwracają się od ojca. Skąpiec przez swoje postępowanie traci też szacunek i autorytet u osób spoza rodziny. Tytułowy bohater komedii Moliera ma wyraziste cechy i jet osadzony w konkretnych realiach obyczajowych. Jednocześnie stanowi ponadczasowy, modelowy przykład skąpca, typ psychologiczny uosabiający tę przywarę. Aby skrytykować bohatera autor zastosował trzy rodzaje komizmu: sytuacyjny, postaci i językowy.
Przesadna oszczędność Harpagona widoczna jest między innymi w sposobie prowadzenia domu: Jakub jest jednocześnie kucharzem i stangretem, służba nosi poplamioną i podartą odzież.
Skąpstwo gospodarza doskonale obrazuje scena przygotowań do uroczystej kolacji, w której poucza domowników i służbę, jak wydać przyjęcie w oszczędny sposób.
- Przeczytaj fragmenty utworu:
AKT III
SCENA PIERWSZA
HARPAGON, KLEANT, ELIZA, WALERY, PANI CLAUDE z miotłą w ręce, JAKUB, SZCZYGIEŁEK, ŹDZIEBEŁKO
HARPAGON
Dalej, chodźcie tu wszyscy; dam wam rozkazy na dzisiaj i wyznaczę każdemu jego zajęcie. Chodź no tu, pani Claude, zacznijmy od pani. (Pani Claude zbliża się z miotłą.) Dobrze, już pod bronią. Tobie więc powierzam obowiązek posprzątania w całym mieszkaniu; proszę tylko nie ścierać za mocno: to bardzo niszczy. Prócz tego, oddaję pani podczas wieczerzy nadzór nad butelkami: jeśli się która gdzieś zawieruszy albo też jeśli się coś stłucze, pani będziesz za to odpowiadała: wytrąci się z zasług.
SCENA DRUGA
HARPAGON, KLEANT, ELIZA, WALERY, JAKUB, SZCZYGIELEK, ŹDZIEBEŁKO
HARPAGON
Ciebie, Ździebełko, i ciebie, Szczygiełek, przeznaczam do płukania szklanek i nalewania wina, ale tylko wówczas, gdy ktoś będzie miał pragnienie, a nie wzorem tych błaznów lokai, co to naprzykrzają się ludziom i namawiają do picia wówczas, kiedy się nikomu o tym nie śniło! Czekajcie, aż ktoś poprosi, i to nie jeden raz, a pamiętajcie przy tym nie żałować i wody. […]
SZCZYGIEŁEK
Czy mamy zdjąć płótnianki?
HARPAGON
Tak, kiedy ujrzycie, że goście się już schodzą; a pamiętajcie nie zniszczyć liberii.
ŹDZIEBEŁKO
Ale kiedy, proszę pana, mój kaftan po jednej stronie z przodu strasznie poplamiony olejem…
SZCZYGIEŁEK
A znowu moje szarawary całkiem podarte z tyłu, tak, że mi widać, uczciwszy uszy…
HARPAGON
do Szczygiełka
Sza! Trzymaj sie zręcznie koło ściany i obracaj się zawsze frontem. (Do Ździebelka, pokazując mu, w jaki sposób ma trzymać kapelusz przed sobą, aby zasłonić plamę z oleju) A ty, kiedy będziesz usługiwał, trzymaj zawsze kapelusz w ten sposób.
SCENA PIĄTA
HARPAGON, WALERY, JAKUB
HARPAGON
Walery, pomóż mi w tej sprawie. Chodź tu, imci Jakubie, zbliż się, zachowałem cię na ostatek.
JAKUB
Czy do stangreta zamierza pan mówić, czy do kucharza? Bo jestem i jednym, i drugim.
HARPAGON
Do obydwóch.
JAKUB
Ale do którego najpierw?
HARPAGON
Do kucharza.
JAKUB
Niech pan zaczeka, jeśli łaska. (Zdejmuje liberię stangreta i ukazuje się ubrany za kucharza.)
HARPAGON
Cóż to, u diaska, za jakieś komedie?
JAKUB
Jestem na usługi.
HARPAGON
Przyrzekłem wydać dziś kolację, Jakubie.
JAKUB
na stronie
Cuda się dzieją!
HARPAGON
Powiedz no mi: potrafisz zgotować jak się należy?
JAKUB
Owszem, jeżeli pan da dosyć pieniędzy.
HARPAGON
Cóż u diabła, ciągle pieniędzy! Zdawałoby się, że oni nie umieją nic innego, jak tylko: pieniędzy, pieniędzy, pieniędzy. Wciąż jedno słowo w gębie: pieniędzy! Ciągle słyszę tylko: pieniędzy! Oto ich ulubiony konik: pieniądze!
WALERY
Słyszał kto kiedy bezczelniejszą odpowiedź! Wielka sztuka ugotować dobrą kolację za drogie pieniądze! To najłatwiejsza rzecz pod słońcem; nie ma tak miernej mózgownicy, która by się nie wysiliła na to. Kto chce okazać, że jest zdatnym człowiekiem, powinien umieć dać dobrze jeść za tanie pieniądze.
JAKUB
Dobrze jeść za tanie pieniądze?
WALERY
Rozumie się.
JAKUB
do Walerego
Dalibóg, panie rządco, bardzo byłbym wdzięczny, gdybyś mnie pan nauczył tego sekretu i objął urząd kucharza, bo, jak widzę, w tym domu do wszystkiego chcesz nos wściubiać.
HARPAGON
Cicho mi! Czegóż więc trzeba?
JAKUB
Oto jest tu pan rządca, który ugotuje panu dobrze jeść za tanie pieniądze.
HARPAGON
Hej tam! masz mi odpowiadać na pytanie.
JAKUB
Ileż osób?
HARPAGON
Osiem do dziesięciu; ale trzeba liczyć tylko na osiem. Gdzie jest dla ośmiu, znajdzie się i dla dziesięciu.
WALERY
Rozumie się.
JAKUB
Ano, to trzeba będzie cztery wielkie dania i pięć przystawek. Zupa… Pierwsze danie…
HARPAGON
Cóż u diabła, to by starczyło dla całego miasta!
JAKUB
Pieczyste…
HARPAGON
zasłaniając mu usta ręką
A, łotrze, pożreć chcesz mnie całego!
JAKUB
Legumina… […]
WALERY
do Jakuba
Chcesz, aby wszyscy popękali? Czy pan po to sprosił gości, aby ich uśmiercać z przejedzenia? Idźże sobie przeczytać jakie przepisy zdrowotne i popytaj się lekarzy, czy może być coś szkodliwszego dla człowieka, niż nadmierne jedzenie.
HARPAGON
Ma słuszność.
WALERY
Dowiedzże się, Jakubie, ty i podobni tobie, że to prosta mordownia — stół przeładowany potrawami. Kto chce się okazać prawdziwym przyjacielem swoich gości, daje im jeść skromnie; toć, wedle słów starożytnego filozofa, po to się je, aby żyć, nie zaś po to żyje, aby jeść.
HARPAGON
Ach, pięknie powiedziane! To najpiękniejsza sentencja, jaką słyszałem w życiu: Po to się żyje, aby jeść, a nie po to je, aby żyć… Nie, nie, to nie to. Jak ty to powiedziałeś?
WALERY
Że po to się je, aby żyć, a nie po to żyje, aby jeść. […]
HARPAGON
do Walerego
Najlepiej dać coś takiego, czego nie można dużo jeść i co zaraz syci; ot, potrawkę baranią, dobrze tłustą: do tego ciasto nadziewane gęsto kasztanami. To zapycha. […]
HARPAGON
Mógłbyś mi powiedzieć, mości Jakubie, co o mnie gadają?
JAKUB
Owszem, gdybym był pewny, że się pan nie pogniewa.
HARPAGON
Nie, ani trochę..
JAKUB
Skoro więc pan każe, powiem otwarcie, że drwią sobie wszędzie z pana. Ze wszystkich stron przycinki za pana musimy znosić, świat nie ma większej uciechy niż dworować sobie z pana i obnosić coraz to nowe powiastki o pańskim sknerstwie. Jeden mówi, że pan każe drukować osobne kalendarze z podwójną ilością dni krzyżowych i wigilii, aby domownikom nałożyć dubeltową liczbę postów; drugi, że pan zawsze się umie pogniewać o coś na służbę z okazji Nowego Roku lub odprawy, aby móc nic nie dać. Ten opowiada, że pewnego razu pozwałeś pan kota z sąsiedniego domu za to, że zjadł panu resztkę potrawki baraniej; ów, że schwytano pana w nocy, jak pan sam odkradał owies koniom, i że własny stangret, ten, co tu był przede mną, wrzepił panu po ciemku porcyjkę batogów, do których się pan nikomu nie przyznał. Słowem, mam rzec prawdę? Ruszyć się nie można, aby się nie słyszało, jak pana obrabiają na wszystkie strony. Jesteś pan pośmiewiskiem całego świata; nikt o panu inaczej nie mówi, tylko jak o skąpcu, dusigroszu, brudasie i lichwiarzu.
HARPAGON
bijąc Jakuba
Jesteś głupiec, bałwan, hultaj i bezczelnik.
JAKUB
A co, nie zgadłem? Nie chciał pan wierzyć. Mówiłem, że się pan pogniewa, jak powiem prawdę.
HARPAGON
Nauczę cię takich gadań!
2. Odpowiedz na pytania i wykonaj polecenia:
- Wyjaśnij, na czym według Harpagona polegał oszczędny tryb sprzątania.
- Wytłumacz, jak powinien według głównego bohatera, przebiegać właściwy nadzór nad trunkami i butelkami.
- Opisz ubrania służby. Co musiała robić, by ukryć mankamenty stroju.
- Zacytuj wypowiedź Walerego, która szczególnie spodobała się Harpagonowi.
- W imieniu Harpagona zredaguj w zeszycie listę poleceń skierowaną do służby. Zatytułuj ją: Oszczędny pracownik, to dobry pracownik. Wykonane zadanie prześlij.
Pozdrawiam – Katarzyna Nowak