Uncategorized

Język polski, 25.06.2020 r.

Drodzy Uczniowie,

dziś powtórka treści, bohaterów, motywów zaczerpniętych z lektur.

Temat: LEKTURY TO NIE BZDURY!

1.JAKĄ LEKTURĘ, KTÓREGO BOHATERA NAJBARDZIEJ LUBISZ?

2. Lektury w quizach.

Udostępnię  Wam quizy, w których wskażecie poprawne rozwiązania, poszukując właściwego bohatera, tytułu, autora lub ilustracji pasującej do danej lektury.

https://wordwall.net/pl/resource/2789366

https://wordwall.net/pl/resource/2436957

https://wordwall.net/pl/resource/969395

https://wordwall.net/pl/resource/1543880

3. Lektury szkolne, które warto przeczytać!

Stendhal Czerwone i czarne

Doskonałe uzupełnienie na lekcje historii – dzięki powieści łatwiej można rozumieć przemiany, jakie w społeczeństwie francuskim w okresie ponapoleońskiej Restauracji Burbonów. Kawał niezłej prozy w dodatku, choć dość błahej i banalnej, raczej prześmiewczej niż poważnej, z pewnością zupełnie nie na serio. Można więc się także się pośmiać, nawet odprężyć, a jednocześnie nie stracić ani jednej szarej komórki, bo lektura tak zupełnie głupia nie jest, wręcz przeciwnie.

Markus Zusak Złodziejka Książek

Ładne porównanie z Niemcami Kruczkowskiego – opowieść o niemieckiej dziewczynce z II wojną światową i holocaustem w tle. Mimo wielu ciekawych zabiegów literackich, w tym narracji z ciekawego punktu widzenia (Śmierć!) i eksperymentów językowych, czyta się bardzo lekko i przyjemnie. To coś dla ducha, coś dla ciała i dużo dla inteligencji, dla sposobu postrzegania tamtych wydarzeń i umiejętności patrzenia z wielu perspektyw tudzież posiadania szerokich horyzontów.

C.S Lewis Cztery Miłości

Każdy kocha. Każdy uczy się kochać. Każdy powinien umieć kochać. Ponieważ jesteśmy ludźmi, jesteśmy niedoskonali.  Myślę, że ta pozycja ma szansę zmienić ten stan rzeczy: napisana jest prostym, przystępnym językiem, nie jest gruba i dużego formatu, ale to wystarczy, by nauczyć się i zrozumieć wszystkie ważne kwestie tego niezwykle ważnego zagadnienia. Tak, niejednemu przyda się trzeźwy umysł Autora i jego ironiczny komentarz!

 Barbara Piotrkowska-Dubik Kwiaty na stepie

Basia była jeszcze dzieckiem, kiedy do drzwi ich domu zapukało NKWD. Wraz z rodziną wyruszyła w długą podróż aż za góry Ural, do Kazachstanu, gdzieś w głąb ZSRR, gdzie w straszliwych warunkach przetrwała całą II wojnę światową. To zbiór wspomnień, fragmentów pamiętnika, pełen emocji i autentyzmu – bardzo łatwo zaprzyjaźnić się jest z Basią, jej rodzicami i znajomymi, wyobrazić sobie sytuacje, w których znalazła się bohaterka. To kawał historii, bo los Basi jest uniwersalny, jest losem wielu innych wysiedlonych na Sybir Polaków, a jednocześnie po prostu zajmującą, stepową historią, pełną ciekawych przygód i sytuacji, zupełnie nieznanych dla czytelnika. I miło się czyta, bo Basia potrafi zaciekawić swoją opowieścią, a lektura pozwala na refleksję nie tylko o bestialstwie II wojny światowej…

Suzanne Collins Igrzyska Śmierci. Trylogia

To chyba najbardziej młodzieżowa pozycja na liście – prawdziwe osiągnięcie młodzieżowego SF, prekursor dystopii w tym gatunku. W przeciwieństwie do wielu innych powieści, Collins poza wątkiem miłosnym i opowieścią o młodej dziewczynie, która ma odwagę sprzeciwić się panującemu porządkowi, wplątuje tu wiele innych wątków: przyjaźń, rodzina, poświęcenie, polityka, wojna, zdrowie psychiczne; chociaż większość jest delikatna, wysubtelniona, między słowami. To prawdziwe mistrzostwo w swoim gatunku i bardzo ciekawa, zachęcająca do czytania opowieść, z akcją niczym z najlepszych gier RPG, rozrywka na najlepszym poziomie nie tylko dla uczniów, ale i dla otwartych na nowości nauczycieli.

Zofia Kossak-Szczucka Król Trędowaty

Będę tę książkę polecać wszędzie, zawsze i wszystkim, szkolnej młodzieży również. Ostatecznie trochę średniowiecza nie zaszkodzi, bo i w każdej klasie znajdzie się ktoś, kto oglądał Królestwo Niebieskie czy grał w asasynów. To zresztą piękna opowieść o cierpieniu niewinnego człowieka, o wierze, o władzy i polityce – tak uniwersalna, że chyba każdy powinien ją znać i czasem przypominać sobie fragmenty, dziwnie pasujące do fragmentów jego życia. Powieść czyta się lekko, bez wnikliwej znajomości dziejów Królestwa Jerozolimskiego, śmiało można też płakać i śmiać się wraz z bohaterami, bo Autorka, świetnie pokazując mentalność człowieka tamtej epoki, imponuje błyskotliwym humorem i żartami prawdziwie śmiesznymi; trudno także, jeśli jest się wrażliwcem, nie zapłakać przy niektórych scenach. No i  – to chyba najważniejszy argument – postać Baldwina IV zasługuje jeszcze na większą popularność, niż cieszyła się do tej pory.

Życzę Wam przyjemnej lektury na wakacje. Mam nadzieję, że będą piękne i bezpieczne.

Pozdrawiam i do zobaczenia we wrześniu.

Pozdrawiam

Agnieszka Piekarska